"You need to know what you believe" - YOUCAT multimedia faith course
"You need to know what you believe" - YOUCAT multimedia faith course
Newsy „Musisz wiedzieć, w co wierzysz” – multimedialny kurs wiary YOUCAT w Niemczech

Newsy

„Musisz wiedzieć, w co wierzysz” – multimedialny kurs wiary YOUCAT w Niemczech

minut na przeczytanie | 14. luty 2019 | Stefanie Bross

Newsy

Rozmowa z Bernhardem Meuserem.
Autor: Jens Hartner (Tagespost)

Panie Meuser, dlaczego dziś szczególnie ważne jest ponowne przeanalizowanie nauczania Kościoła?
To ważne, ponieważ zostało nam być może tylko kilka lat, w których rozstrzygnie się, czy nasze dzieci nadal będą katolikami. W związku z tym możemy być rozpoznawani społecznie tylko wtedy, gdy mamy silną tożsamość i wyraźny profil. Nikt nie potrzebuje bezdusznego, bezsilnego i bezkształtnego katolicyzmu kulturowego, w którym niektórzy wciąż widzą zbawienie w Kościele. Ale co może fascynować młodych ludzi w takiej wierze, która nie chce się odróżniać od „świata”?

Co rozumie Pan przez „katolicyzm kulturowy”?
„Katolicyzm kulturowy” jest dość dokładnym odpowiednikiem „protestantyzmu kulturowego” w XIX wieku. W tamtym czasie wspólnoty protestanckie szukały zbawienia w swego rodzaju naśladownictwie, próbując dostosować się do pruskiego społeczeństwa obywatelskiego, jego wartości, idealnie dążąc do punktu, w którym nie sposób już się odróżnić. Zamiast podążać za Pismem Świętym, protestanci kierowali się ku temu, co było wtedy modne w Prusach: nacjonalistycznej, rasistowskiej i kolonialnej ideologii podsycanej niemieckim idealizmem. To wywołało gniew Karla Bartha, który swoim legendarnym komentarzem do Listu św. Pawła do Rzymian przebił ten balon chrześcijaństwa, skutecznie go rozsadzając. Niektórzy dzisiejsi duchowni katoliccy desperacko poszukują kontaktu z „nowoczesnością” i gonią za sondażami, trendami – jak choćby za Judith Butler, LGBTQ+, Planned Parenthood i innymi ikonami naszej epoki. Naśladują w ten sposób swoich nieudanych protestanckich poprzedników, jakby ich szaleństwa nigdy nie istniały. A przecież czyż nie mieliśmy już wczoraj postmodernizmu?

Czy w ogóle jeszcze mamy jasne nauczanie Kościoła? Teologowie, a nawet biskupi, czasami mówią w ten sposób, a czasami w inny…
Oczywiście istnieje jasne, wiążące i ważne nauczanie Kościoła. „Norma normans non normata” to Pismo Święte. Ponieważ jednak Pismo Święte jest z natury otwarte na interpretację, potrzebny jest autorytet, w którym „sens Pisma Świętego” zostanie odkryty i jasno przedstawiony jako wspólna wiara. Takim punktem odniesienia nie jest jakiś autorytet naukowy ani opinia większości oszukanego Kościoła partykularnego, lecz autorytet nauczania jednego, świętego, powszechnego i apostolskiego Kościoła, któremu Jezus obiecał, że będzie strzeżony w prawdzie przez Ducha Świętego. Nie należy irytować się niektórymi profesorami, którzy polemizują z autorytetem nauczania Kościoła powszechnego, ponieważ sami uważają się za autorytet nauczający.

Gdzie znajdujemy to prawdziwe nauczanie?
To wspólne nauczanie znajdujemy w Katechizmie Kościoła katolickiego. Papież Jan Paweł II dołożył wszelkich starań, aby stuletnie dzieło, które uważał za prawdziwy efekt Soboru Watykańskiego II, stało się rzeczywistością. Jak stwierdził Papież w Fidei depositum, jest to „pewna norma nauczania wiary”. W Lumen fidei pod numerem 46 papież Franciszek mówi o katechizmie jako o „skarbie pamięci przekazanym przez Kościół”. Kompendium Katechizmu i YOUCAT przybliżają jedynie ogólnie zrozumiałe terminy z pełnego katechizmu, które ze względu na swoją złożoność są trudne do pojęcia dla wielu osób niebędących teologami.

Skoro wiara Kościoła jest reprezentowana w katechizmie, to dlaczego nadal potrzebujemy teologii?
Teologia jest niezwykle ważna. Nie jest ona jednak ani najważniejsza w życiu chrześcijanina, ani najważniejsza w Kościele. Maxi Oettingen ze Wspólnoty Loretto niedawno wskazał na właściwą kolejność: najpierw jest spotkanie z żywym Bogiem, a więc modlitwa, bez której nie można postrzegać Pana jako realnej obecności; potem jest katecheza, czyli poznawcza i egzystencjalna integracja z Ciałem Chrystusa, a dopiero potem teologia. Jeśli teologia jest na pierwszym miejscu, jeśli ludzie myślą, że wiara polega zasadniczo na zmaganiu się z szeregiem hipotetycznych teorii na temat Boskości, gubią się w tym, co Sokrates nazywa „opinią”. Nie można budować wiary na opiniach. Nikt nie umiera za opinie. Gdyby wiara była jedynie arsenałem różnorodnych idei, z których można wybierać tę, która nam odpowiada, to nie trzeba by było na nią wydawać ani grosza z podatku kościelnego. Teologia nie tworzy wiary, lecz otrzymuje ją od Kościoła. Istnieje po to, by oświetlać to, co zostało przyjęte przez rozum, by wzbogacić wiarę, a czasem skorygować, gdy wkradła się jednostronność lub gdy nowe pewniki trzeba włączyć do ciągłości ciała wiary. To po prostu niedorzeczne, gdy niektórzy teologowie udają, że potrafią całkowicie na nowo zdefiniować wiarę, uwzględniając aktualne życzenia odbiorców.

Co zatem robi Kurs Wiary?
Kurs Wiary YOUCAT zdejmuje katechizm z półki, gdzie tylko zagłusza, zamiast rozwijać zdolność krytycznego myślenia. Kurs początkowo składa się z 26 katechez, w których poruszane są istotne tematy z czterech głównych dziedzin wiary: Wyznania Wiary, Sakramentów, Przykazań i Modlitwy. Pytania z YOUCAT są wplecione w każdą katechezę niczym słodkie jagody w granat. W ten sposób uczysz się, gdzie szukać, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej. Katechezy te można wykorzystywać do samodzielnej nauki, ale można je również wykorzystywać w grupie modlitewnej lub w czasie studium biblijnego, jeśli chcesz podejść do nich tematycznie. Stopniowo zagłębiasz się coraz bardziej w piękno i ponadczasową żywotność wiary. Stajesz się silny i utwierdzony w doktrynie i stajesz się zdolny do uzasadniania swojej wiary. Stajesz się odporny na chaotyczne wypowiedzi teologiczne, które, niestety, czasami słyszy się z różnych stron.

Ale Kurs jest również emitowany w radiu?
Tak, to właśnie jest jego geniusz. Ogólnonarodowa chrześcijańska stacja radiowa Horeb będzie emitować nowy odcinek co dwa tygodnie w poniedziałki od godziny 19:45 w programie „Wieczór Młodzieży” na Horebie. Można go wygodnie słuchać w radiu lub pobrać podcast ze strony Radia Horeb i przyswajać wiedzę o wierze, na przykład podczas dojazdu samochodem do szkoły lub pracy, lub długiej podróży.

A jaka jest w tym rola YOUCAT?
YOUCAT to coś więcej niż seria nowoczesnych książek katechetycznych i biblijnych. YOUCAT postrzega siebie jako międzynarodową inicjatywę na rzecz nowej ewangelizacji. Obecnie podejmujemy znaczne wysiłki w celu zapewnienia cyfrowego dostępu do treści wiary. Jednym z przykładów jest bezpłatna aplikacja YOUCAT Daily, która właśnie została uruchomiona w licznych językach. Młody zespół YOUCAT intensywnie pracuje nad tym, aby na całym świecie stale powstawały nowe grupy, w których ludzie mogą na nowo odkrywać, rozumieć i uczyć się wspólnie kochać treści wiary. Na przykład istnieje specjalny przewodnik do Kursu Wiary YOUCAT. Ułatwia to zapraszanie znajomych do grupy studyjnej, drukowanie przewodnika i rozpoczęcie wspólnej formacji.

O czym marzą uczestnicy takich kursów?
Aby wiara powróciła do kręgów przyjaciół, grup młodzieżowych, szkół i miejsc pracy. Nie mam nic przeciwko Skrabble i Mikado. Ale teraz jest ten czas, teraz jest ta godzina, aby wiara stała się centrum życia...

PODSUMOWANIE
„Musisz wiedzieć, w co wierzysz” – to wezwanie papieża Benedykta XVI jest teraz bardziej aktualne niż kiedykolwiek wcześniej –zwłaszcza w obecnej w epoce kościelnego zamieszania i poczucia niepewności. Tagespost”, Radio Horeb i YOUCAT chcą zatem dać przykład. Przez rok te trzy media (prasowe, radiowe i cyfrowe) będą publikować co dwa tygodnie nowy odcinek 26-częściowego Kursu Wiary, nadawać go w radiu i dystrybuować cyfrowo. Radio Horeb rozpocznie nadawanie 4 lutego o 19:45 w „Wieczorze Młodości”. Następnie co dwa tygodnie o tej samej porze. katechizm ten można czytać w Tagespost w każdy czwartek.

Zapraszamy wszystkich katolików, którzy pragną umocnić się w wierze i oficjalnym nauczaniu Kościoła. (DT/om)